Nie baśniowo... Trochę znów o realiach życia. Bowiem moje "wędrówki po świecie baśni" nieco jednak kosztują a ubogi ze mnie bajarz. Staram się pozyskiwać na nie fundusze na różne sposoby. Można mnie wesprzeć prosto wpłatą na konto lub przez serwis Pomagam.pl. 👉👉👉 Jeśli jesteś tu i podoba się Tobie to, co przedstawiam i próbuję robić, to może zechcesz mnie wesprzeć chociaż troszkę?
Drugim sposobem, w jaki próbuję pozyskać pieniądze na nowe zakupy i realizacje jest sprzedaż książek - i własnych, i pozyskanych od innych osób - do skupów. Nie są to jednak znaczne wpływy, bo - niestety - książki "nie są w cenie" w tych czasach. Na pewno nie równoważy to moich inwestycji w "świat baśni". Tym niemniej chociaż trochę to pomaga. Dzisiaj nadałem paczkę do jednego z antykwariatów, którego jestem także stałym klientem. Była duża i nieźle wypchana - niemal 19 kilogramów! Mam więc nadzieję, że wpadnie trochę grosza, bo już mam na oku kolejne książki, no i... bardzo chcę realizować kolejne opowieści do teatru ilustracji!
Jeśli jakimś trafem - cuda się bowiem zdarzają ;) - czyta to ktoś z Gniezna, to... chętnie przygarnę książki. Baśnie i legendy zawsze chętnie - na własne potrzeby, jeśli się trafiają takie, których akurat nie mam (chociaż o to jakby coraz trudniej 😉). Inne też - najlepiej nie za stare, takie z numerem ISBN "978 83 ..........."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz